Bankiet w dzień szabatu, Betania, 30 rok n.e.

"Ta kobieta długo przechowywała olejek, aby namaścić moje ciało w dzień pogrzebu i teraz wydało się jej właściwym, aby dokonać namaszczenia, przewidując moją śmierć i nie należy jej zabraniać tej pociechy."
  • Bankiet w dzień szabatu, Betania, 30 rok n.e.
  • 2021-04-01T00:00:00+02:00
  • 2021-04-01T23:59:59+02:00
  • "Ta kobieta długo przechowywała olejek, aby namaścić moje ciało w dzień pogrzebu i teraz wydało się jej właściwym, aby dokonać namaszczenia, przewidując moją śmierć i nie należy jej zabraniać tej pociechy."

172:1.5 (1879.3) Nie zdarzyło się nic nadzwyczajnego, aż do tego czasu, kiedy przy końcu uczty Maria, siostra Łazarza, wyszła z grupy przyglądających się kobiet i idąc do tego miejsca, gdzie jako honorowy gość spoczywał Jezus, zaczęła otwierać wielki alabastrowy flakon bardzo rzadkiego i drogiego olejku, a po namaszczeniu głowy Mistrza, zaczęła wylewać go na jego stopy, po czym rozpuściła włosy i otarła nimi jego nogi. Cały dom wypełnił się zapachem olejku a wszyscy obecni byli zdumieni tym, co Maria zrobiła. Łazarz nic nie powiedział, ale kiedy niektórzy ludzie zaczęli szemrać, wyrażając swoje oburzenie, że tak kosztowny olejek zużyto w ten sposób, Judasz Iskariota podszedł tam, gdzie spoczywał Andrzej i powiedział: „Dlaczego nie sprzedano tego olejku i nie przeznaczono pieniędzy na nakarmienie ubogich? Powinieneś porozmawiać z Mistrzem, który gani takie marnotrawstwo”.

172:1.6 (1879.4) Jezus wiedział, co myśleli i słyszał, co mówili, więc położył dłoń na głowie Marii, która klęczała u jego boku i z łagodnym wyrazem twarzy powiedział: „Dajcie jej wszyscy spokój. Dlaczego robicie jej przykrość z tego powodu, skoro widzicie, że w swoim sercu zrobiła dobrą rzecz? Wam, którzy szemrzecie i mówicie, że ten olejek powinien być sprzedany a pieniądze rozdane ubogim, pozwólcie, że powiem, iż biednych zawsze mieć będziecie, więc będziecie mogli im służyć kiedy tylko będziecie chcieli, ale ja nie zawsze będę z wami; wkrótce idę do mojego Ojca. Ta kobieta długo przechowywała olejek, aby namaścić moje ciało w dzień pogrzebu i teraz wydało się jej właściwym, aby dokonać namaszczenia, przewidując moją śmierć i nie należy jej zabraniać tej pociechy. Czyniąc to, Maria zganiła was wszystkich, okazując tym uczynkiem wiarę w to, co wam mówiłem o mojej śmierci i wniebowstąpieniu do mojego Ojca w niebie. Nie należy ganić tej kobiety za to, co uczyniła tego wieczora; raczej powiem wam, że w przyszłych wiekach, gdziekolwiek po całym świecie będą głosić tę ewangelię, będą również opowiadać na jej pamiątkę o tym, co zrobiła”.