Odwiedziny u Szymona faryzeusza, 28 rok n.e.

„Kobieto, idź w pokoju, twoja wiara cię ocaliła”, "To, czym stajecie się dzień po dniu, jest nieskończenie bardziej ważne niż to, czym jesteście dzisiaj"

147:5.4 (1652.1) Kiedy Szymon zobaczył to wszystko, powiedział sobie: „Gdyby ten człowiek był prorokiem, wiedziałby, jakich obyczajów jest ta kobieta, która go dotyka, że jest notoryczną grzesznicą”. A Jezus, wiedząc, co przyszło na myśl Szymonowi, odezwał się tak: „Szymonie, chciałbym ci coś powiedzieć”. Szymon odrzekł: „Powiedz nauczycielu”. Wtedy Jezus rzekł: „Pewien bogaty lichwiarz miał dwóch dłużników. Jeden był mu winien pięćset denarów a drugi pięćdziesiąt. Otóż, kiedy nie mieli z czego oddać, darował obydwu. Jak myślisz, Szymonie, który z nich będzie go bardziej miłował”? Szymon odpowiedział: „Sądzę, że ten, któremu więcej darował”. A Jezus rzekł: „Słusznie osądziłeś” i wskazując na kobietę, kontynuował: „Szymonie, przyjrzyj się dobrze tej kobiecie. Wszedłem do twego domu jako gość zaproszony a nie podałeś mi wody do nóg. Ta zaś wdzięczna kobieta łzami umyła mi stopy i włosami swymi je otarła. Nie dałeś mi pocałunku, przyjacielskiego pozdrowienia, ale ta kobieta, odkąd wszedłem, nie przestaje całować moich stóp. Nie namaściłeś mojej głowy oliwą, ona zaś drogocennym olejkiem namaściła moje nogi. I jaki jest sens tego wszystkiego? Prosty, że wiele jej grzechów jest przebaczonych i to spowodowało jej wielką miłość. Ale ci, którzy zyskali niewielkie przebaczenie, czasami kochają, ale słabo”. I zwracając się do kobiety, wziął jej dłoń i podnosząc ją, powiedział: „Ty naprawdę żałowałaś za swoje grzechy i są one wybaczone. Nie zniechęcaj się bezmyślną i nieuprzejmą postawą twoich współbraci; idź dalej w radości i wolności królestwa nieba”.

147:5.5 (1652.2) Kiedy Szymon i jego przyjaciele, którzy siedzieli przy posiłku, usłyszeli te słowa, byli bardziej niż zdziwieni i zaczęli szeptać między sobą: „Kim jest ten człowiek, który ośmiela się nawet wybaczać grzechy”? A kiedy Jezus posłyszał ich poszepty, odwrócił się i oddalił kobietę, mówiąc: „Kobieto, idź w pokoju, twoja wiara cię ocaliła”.

147:5.7 (1653.1) Tego samego wieczora Jezus wygłosił do apostołów tak długo pamiętaną mowę, dotyczącą względnych oszacowań statusu u Boga i postępu w wiecznym wznoszeniu się do Raju. Jezus powiedział: „Moje dzieci, jeśli istnieje prawdziwy, żywy związek pomiędzy dzieckiem a Ojcem, dziecko na pewno wciąż będzie podążać w kierunku ideałów Ojca. Prawda, na początku dziecko może robić niewielki postęp, ale postęp jest jednak pewny. Ważną sprawą jest nie szybkość postępu, ale raczej jego pewność. Wasze aktualne osiągnięcia nie są ważne w takim stopniu, jak to, że kierunek waszego postępu jest ku Bogu. To, czym stajecie się dzień po dniu, jest nieskończenie bardziej ważne niż to, czym jesteście dzisiaj.

 

Uwaga: Data określona z marginesem błędu do kilku dni.