Przybycie do Tyru, 29 rok n.e.

"Wielojęzyczna ludność tego ruchliwego portu morskiego słuchała ich z przyjemnością i wielu zostało ochrzczonych na znak przystąpienia do wspólnoty królestwa."

156:3.2 (1737.1) W środę, 6 lipca, wszyscy wrócili do Sydonu i zatrzymali się w domu Justy aż do niedzieli rano, kiedy to wyruszyli do Tyru, idąc wybrzeżem na południe, drogą przez Sareptę, przybywając do Tyru w poniedziałek, 11 lipca. W tym czasie apostołowie i ewangeliści przyzwyczaili się już do pracy pośród tak zwanych nie-Żydów, którzy w rzeczywistości wywodzili się głównie z wczesnych plemion kanaanejskich, posiadających jeszcze wcześniejsze semickie pochodzenie. Wszyscy ci ludzie mówili po grecku. Apostołowie i ewangeliści byli bardzo zaskoczeni, kiedy widzieli, z jaką gorliwością nie-Żydzi słuchają ewangelii i spostrzegali skwapliwość, z jaką wielu z nich wierzyło.

156:4.1 (1737.2) Od 11 do 24 lipca nauczali w Tyrze. Każdemu apostołowi towarzyszył jeden ewangelista i tak parami nauczali i głosili kazania we wszystkich częściach Tyru i jego okolicy. Wielojęzyczna ludność tego ruchliwego portu morskiego słuchała ich z przyjemnością i wielu zostało ochrzczonych na znak przystąpienia do wspólnoty królestwa. Jezus miał swoją główną kwaterę w domu Żyda, wierzącego o imieniu Józef, który mieszkał pięć czy sześć kilometrów na południe od Tyru, niedaleko grobu Hirama, króla miasta-państwa Tyr w czasach Dawida i Salomona.