Wesele w Kanie, 26 rok n.e.
- https://www.urantianie.pl/events/wesele-w-kanie-26-rok-n-e
- Wesele w Kanie, 26 rok n.e.
- 2021-02-27T00:00:00+01:00
- 2021-02-27T23:59:59+01:00
- "Marię i uczniów Jezusa bardzo ucieszył ten domniemany cud, który jak uważali, Jezus zrobił celowo, ale Jezus oddalił się w zaciszny kąt ogrodu na krótką chwilę poważnych rozmyślań."
- What Kalendarium 26 rok n.e. cuda
- When 2021-02-27 (Europe/Warsaw / UTC100)
- All dates 2021-02-27 2022-02-27 2023-02-27 2024-02-27 2025-02-27 2026-02-27 There are 94 more occurrences.
- Web Visit external website
- Add event to calendar iCal
137:4.2 (1528.5) Jezus dobrze uświadamiał sobie teraz swój ludzki byt, swój Boski, poprzedni byt i status swojej łącznej, czy zjednoczonej, człowieczej i Boskiej natury. W tym samym momencie mógł z doskonałym opanowaniem odgrywać rolę człowieka, albo natychmiast przybrać prerogatywy osobowości o boskiej naturze.
137:4.9 (1530.1) Maria, matka Jezusa, była zdruzgotana, oniemiała! Kiedy tak stała przed nim bez ruchu, ze łzami płynącymi po twarzy, ludzkie serce Jezusa ogarnęło współczucie dla kobiety, która go zrodziła w ciele; i pochylając się, delikatnie położył rękę na jej głowie, mówiąc: „Otóż, otóż, matko Mario, nie zasmucaj się moją na pozór surową mową, bo czyż nie mówiłem ci wiele razy, że przyszedłem tu tylko po to, aby czynić wolę mego niebiańskiego Ojca? Z wielką przyjemnością zrobiłbym to, o co mnie prosisz, jeśli byłoby to częścią woli Ojca – ” i Jezus przerwał, wahał się. Marii zdawało się, iż poczuła, że coś ma się stać. Podskoczyła, zarzuciła Jezusowi na szyję swe ramiona, pocałowała go, popędziła do kwater służby i powiedziała: „Zróbcie, cokolwiek mój syn powie”. Ale Jezus nic nie powiedział. Uświadomił sobie teraz, że już powiedział – czy raczej wyraził myśl pełną pragnienia – za mocno.
137:4.12 (1530.4) Stopniowo Jezus zaczął zdawać sobie sprawę z tego, co się stało. Spośród wszystkich osób, które były na uczcie weselnej w Kanie, Jezus był najbardziej zaskoczony. Inni oczekiwali, że uczyni jakiś cud, ale to było właśnie to, czego nie chciał zrobić. Wtedy Syn Człowieczy przypomniał sobie napomnienie, jakiego udzielił mu na wzgórzach Uosobiony Dostrajacz Myśli. Wspomniał, jak Dostrajacz ostrzegał go, że żadna siła czy osobowość nie może go pozbawić prerogatyw stwórcy, opartych na niezależności od czasu. W tym wypadku istoty przekształcające moc, pośredni i wszystkie inne potrzebne osobowości, zgromadziły się w pobliżu wody i innych niezbędnych składników, i w obliczu życzenia wyrażonego przez Władcę-Stwórcę Wszechświata, nie można było zapobiec natychmiastowemu pojawieniu się wina. Zdarzenie to było tym bardziej nieuniknione, że Uosobiony Dostrajacz zaznaczył, iż wykonanie życzenia Syna nie jest w żaden sposób sprzeczne z wolą Ojca.
137:4.16 (1531.3) Marię i uczniów Jezusa bardzo ucieszył ten domniemany cud, który jak uważali, Jezus zrobił celowo, ale Jezus oddalił się w zaciszny kąt ogrodu na krótką chwilę poważnych rozmyślań. W końcu zadecydował, że w danych okolicznościach zdarzenie to było poza jego osobistą kontrolą a nie będąc sprzeczne z wolą Ojca, było nieuniknione. Gdy wrócił do ludzi, traktowali go z wielką czcią; wszyscy wierzyli w niego jako w Mesjasza. Ale Jezus był w wielkiej rozterce, wiedząc o tym, że uwierzyli w niego tylko dlatego, iż przed chwilę miały miejsce niezwykłe wypadki, które przypadkiem widzieli. Znowu na jakiś czas Jezus poszedł na dach, żeby przemyśleć to wszystko raz jeszcze.