Zdrada i aresztowanie, 30 rok n.e.
- https://www.urantianie.pl/events/zdrada-i-aresztowanie-30-rok-n-e
- Zdrada i aresztowanie, 30 rok n.e.
- 2021-04-06T00:00:00+02:00
- 2021-04-06T23:59:59+02:00
- „Kogo szukacie?”. I znowu kapitan powiedział: „Jezusa z Nazaretu”. I ponownie Jezus odpowiedział: „Powiedziałem wam, że ja nim jestem. Jeśli zatem mnie szukacie, pozwólcie innym odejść. Ja jestem gotów pójść z wami”
- What Kalendarium 30 rok n.e.
- When 2021-04-06 (Europe/Warsaw / UTC200)
- All dates 2021-04-06 2022-04-06 2023-04-06 2024-04-06 2025-04-06 2026-04-06 There are 94 more occurrences.
- Web Visit external website
- Add event to calendar iCal
183:0.3 (1971.3) Gdy nie udało mu się rozesłać swych uczniów, Mistrz ich zostawił i poszedł w dół, w kierunku tłoczni oliwy, przy wejściu do ogrodu Getsemane. Aczkolwiek trzech apostołów, Grecy i inni mieszkańcy obozu nie mogli się zdecydować, aby iść tuż za nim, Jan Marek pośpieszył wokół drzew oliwnych i ukrył się w małej szopce w pobliżu tłoczni oliwy. Jezus odszedł z obozu i od swych przyjaciół z tym zamiarem, że kiedy przyjdą go aresztować, będą mogli to zrobić bez przeszkód ze strony apostołów. Mistrz obawiał się mieć przy sobie czuwających apostołów podczas swego aresztowania, jeszcze bardziej podczas zdrady Judaszowej, żeby nie rozbudzili swoich animozji a stawiając opór strażnikom, nie zostali aresztowani razem z nim. Obawiał się, że jeśli razem z nim zostaną aresztowani, mogą razem z nim zginąć.
183:3.3 (1974.1) Zdrajca miał tę nadzieję, że po doprowadzeniu gwardii do Getsemane, uda mu się po prostu wskazać Jezusa żołnierzom, lub co najwyżej wywiązać się z przyrzeczenia, witając go pocałunkiem a potem szybko stamtąd odejść. Judasz bardzo się bał, że będą przy tym wszyscy apostołowie i że na nim skoncentrują swój atak, mszcząc się za zuchwałą zdradę ich ukochanego nauczyciela. Ale kiedy Mistrz powitał go jako zdrajcę, był tak zmieszany, że nie próbował uciekać.
183:3.6 (1974.4) Apostołowie i uczniowie byli dosłownie oszołomieni tym, co widzieli. Przez chwilę nikt się nie ruszył. Wtedy Jezus, uwalniając się z objęć zdrajcy, przystąpił do strażników i żołnierzy i znowu zapytał: „Kogo szukacie?”. I znowu kapitan powiedział: „Jezusa z Nazaretu”. I ponownie Jezus odpowiedział: „Powiedziałem wam, że ja nim jestem. Jeśli zatem mnie szukacie, pozwólcie innym odejść. Ja jestem gotów pójść z wami”.
183:5.4 (1977.4) To właśnie dlatego pozwolono Janowi Zebedeuszowi pozostać blisko Jezusa, przez wszystkie przykre doświadczenia Mistrza, tej nocy i dnia następnego. Żydzi bali się cokolwiek powiedzieć Janowi, czy w jakikolwiek sposób mu się naprzykrzać, ponieważ miał co nieco ze statusu rzymskiego radcy, wyznaczonego na obserwatora rozprawy żydowskiego sądu eklezjastycznego. Uprzywilejowane stanowisko Jana zostało znacznie lepiej ugruntowane, kiedy Rzymianin, przekazując Jezusa kapitanowi straży świątynnej w bramie pałacu Annasza, zwrócił się do swego pomocnika i powiedział: „Idź z tym więźniem i uważaj, żeby ci Żydzi go nie zabili bez zezwolenia Piłata. Pilnuj, żeby go nie zamordowali i dopilnuj też tego, aby jego przyjaciel, Galilejczyk, mógł z nim pozostać i obserwować wszystko, co się dzieje”. I dlatego Jan mógł pozostawać blisko Jezusa aż do jego śmierci na krzyżu, podczas gdy dziesięciu apostołów było zmuszonych ukrywać się. Jan działał pod ochroną rzymską i Żydzi nie ośmielili się mu naprzykrzać, aż do czasu śmierci Mistrza.